Planowanie wesela dla wielu ludzi jest bardzo obciążającym zadaniem. Ogrom problemów do rozwiązania może przygnębiać. Co nas czeka podczas planowania tego jedynego w życiu wydarzenia?
Musimy przede wszystkim znaleźć osobę, która zdecyduje się spędzić z nami resztę życia! Zakładam jednak, że to mamy za sobą. Jedną z najważniejszych rzeczy jest ustalenie z drugą połówką kogo zapraszamy, a komu dziękujemy. W Polsce utarło się niestety takie przekonanie, że zapraszać trzeba całą rodzinę. Szczęśliwie, młode pary odchodzą od tego szkodliwego statusu quo. Ustalenie terminu imprezy również nie należy do najłatwiejszych. Czy wesele zrobić w lecie? Będzie za gorąco. Może jesień? A co jak będzie padać? Robimy w piątek z poprawinami, czy w sobotę ze śniadaniem dla rodziny, dzień później?
Gdy przygotujemy listę gości, czas na szukanie sali weselnej. W zależności od naszego budżetu musimy znaleźć lokalizację z pasującym nam terminem. Gdy to już się uda, czas na decyzję odnośnie jedzenia i dekoracji. W zależności od zasobności naszego portfela, możemy pozwolić sobie na wersję premium lub ekonomiczną. Nie chcemy przecież by wujek rok później narzekał, że „coś nie pojadł”? Co damy naszym gościom na powitanie? Pomysłów jest wiele. Może ktoś z rodziny ma pasiekę i damy małe słoiczku miodu? Jeśli nie mamy takiej opcji, czekoladki dla gości weselnych zawsze są dobrą opcją. Można je spersonalizować, dodać jakiś zabawny akcent. Nie poruszyłem nawet połowy problemów, jakie młoda para musi rozwiązać, zanim powie sobie sakramentalne „tak”. Pozostaje mi życzyć powodzenia wszystkim młodym parom!